piątek, 12 kwietnia 2013

Double kill.

Elo elo, trzy dwa zero. Dzisiaj będzie o... podejściu do gamingu. Mianowicie: pamiętacie masakrę w stanach z grudnia zeszłego roku? Otóż jakiś pan prof. S. Jonalista stwierdził, że powodem masakry były gry komputerowe. Dlaczego? BO TEN PSYCHOPATA MIAŁ W DOMU XBOXA. Sz. P. Ecjalista uznał, że to spowodowało zmiany w jego psychice. Jak łatwo się domyślić, cała rzesza redaktorów mu przytaknęła. Porażka.
I to nie jest pojedynczy przypadek. Tego jest na pęczki. Rozumiem, ludzie boją się tego, czego nie rozumieją, nie znają. Mogą tego nie rozumieć, ale przecież to znają! To jest wszędzie dookoła.
Tak samo wnerwiajace jest twierdzenie, że gry powodują przemoc ogólnie. Mogą co najwyżej obudzić "demona" tylko wtedy, kiedy już w nas siedzi. A to stałoby się i tak wcześniej czy później.
Po drugie - przed erą gier było dokładnie tak samo, a nawet gorzej. Przykład? Moralne zepsucie Ameryki lat 20., potem 40. i 50., albo obydwie Wojny Światowe. Czy miały w tym swój udział gry? Nie sądzę.
Na dzisiaj temat w miarę wyczerpany. Jeśli masz jakiś temat do omówienia albo nurtuje cię jakie i chciałbyś poznać moją opinię, napisz w komentarzu.  Dziękówa wszystkim, którzy mnie czytają, za support.
I exist to serve. Poziom: N
*Kontynuacja konkursu z tekstami z gier. Poziomy/nagrody:
R - super easy -  gratulacje w komencie
O - easy - gratulacje pod koniec następnego posta
M - medium - gratulacje na początku kolejnego posta
A - hard - Twój nick w tytule następnego posta
N - ultra hard - twój nick w opisie bloga przez czas od przeczytania Twojej odpowiedzi do przeczytania prawidłowej odpowiedzi na następne pytanie.
Już wszyscy powinni łapać o co chodzi, więc od następnego posta będzie bez tego opisu. Siemson!

1 komentarz:

  1. Ciekawe tematy poruszasz. Czekam na więcej wpisów. :)

    OdpowiedzUsuń